I stało się ... założyłam bloga. Chodziło mi to po głowie już od dłuższego czasu, ale ciągle nie mogłam się zdecydować. Nie mniej jednak zrobiłam to i bardzo się z tego powodu cieszę. Zakładam, że będzie on pełnił rolę swoistej biblioteki moich prac.
Niestety nie raz już się przekonałam, że do przechowywania i archiwizowania danych nie nadają się ani płyty DVD, ani pamięć USB. Ostatnio padł mi jednak zewnętrzny dysk twardy i wierzcie mi - nie było to miłe. No cóż, może to właśnie blog się sprawdzi w tym zadaniu.
Tak czy siak będę dzieliła się w tym miejscu tym co zrobię własnoręcznie sama lub z pomocą moich chłopaków. Jak wskazuje tytuł bloga koraliki będą wiodły tutaj prym, gdyż jest to bardzo wdzięczny materiał i znajduje zastosowanie w wielu różnych ciekawych zadaniach. Żywię głęboką nadzieję, że to co tutaj zobaczycie przypadnie Wam do gustu, a może wręcz zainspiruje do stworzenia własnych dzieł.
Gdyby jednak stało się tak, że któraś z prac spodoba Wam się na tyle, że Ty droga czytelniczko, lub Ty wspaniały czytelniku, chcielibyście się stać jej właścicielami, a może zamarzycie o czymś podobnym, zrobionym specjalnie dla Was i z myślą o Was, np. o czym w innym kolorze, lub o nieco innym kształcie, to wtedy się nie krępujcie, napiszcie na adres stanowska.monika@gmail.com, a ja chętnie spełnię te marzenia.
Zapraszam do lektury. Czytajcie, oglądajcie i komentujcie to co Wam się podoba, lub nie podoba (mam nadzieję, że to ostatnie będzie się zdarzało niezwykle rzadko).
Cieszę się bardzo i życzę wytrwałości !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Widziałaś? Po prawej stronie jest link do Twojego bloga. Może tam zostać?
UsuńU mnie jest już Twój, ale obserwatorem na razie nie mogę zostać. Muszę sobie przypomnieć, jak się sprząta obserwowane blogi. Mam ich za dużo .....
UsuńWitaj Moniko w blogosferze :))
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie nie koralikowa, ale zaglądać będę.
Pozdrawiam serdecznie :))
Witaj Eluniu :)
UsuńCieszę się, że jesteś :)
I zaglądaj, bo już w piątek opublikuję całe mnóstwo bransoletek przygotowanych specjalnie na sobotni kiermasz w Katowicach :)
super gratuluje odwagi:) widzę też, że jesteśmy koleżankami po fachu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Katlus :)
UsuńBędzie mi miło, jeśli będziesz zaglądać tu częściej :)